AstroShow, czyli organizowany przez firmę Delta Optical od sześciu lat otwarty zlot miłośników astronomii cieszy się niesłabnącym powodzeniem. Bo czy może być coś piękniejszego niż spędzenie weekendu wieńczącego wakacje pod rozgwieżdżonym niebem?
Tegoroczna edycja „najlepszej imprezy we wszechświecie” - jak zwykło nazywać się AstroShow od czasu jego debiutu w 2011 r. - odbyła się w dniach 26-28 sierpnia w ośrodku Białe Źródła nad Jeziorem Białym koło Gostynina. To urokliwe, niemalże pocztówkowe miejsce na dwie noce z ośrodka wypoczynkowego zamieniło się w prawdziwe centrum obserwacyjne.
Uwagę przybyłych zwracało w pierwszej kolejności mobilne, cyfrowe planetarium multimedialne Delta Optical, swą kopułą o średnicy 6m i wysokiej klasy projektorem wyposażonym w obiektyw typu „rybie oko”.
Imponujących rozmiarów teleskopy: 16-calowy Dobson z systemem GoTo, 11-calowy Celestron CPC i Celestron NexStar Evolution o aperturze 9.25” stanowiły trzon wyposażenia AstroShow. Dopełnieniem był refraktor 120ED na montażu AZ-EQ6 GT i cały szereg mniejszych, ale wciąż mocarnych instrumentów do obserwacji nocnego nieba, m.in. najczęściej wybierane przez początkujących modele firmy SkyWatcher - 15075 EQ3-2 i 1309 EQ2.
Do dyspozycji oddaliśmy również wielki teleskop słoneczny z filtrami H-alfa o średnicy 152 milimetrów. Obraz dawany przez taki instrument jest nieporównywalny z tym, co zwykliśmy oglądać przy użyciu teleskopów H-alfa o średnicy 40 czy 60 milimetrów.
Pierwsza noc obserwacji rozpoczęła się od Saturna, który w zasięgu przygotowanych teleskopów pojawił się już o 20:00. Seeing tej nocy nie sprzyjał co prawda obserwacjom planetarnym, ale Saturn, jak to Saturn, nawet przy niezbyt spokojnym powietrzu prezentuje się wciąż atrakcyjnie. Po północy z kolei widoczne stały się dalekie planety Układu Słonecznego. Dość wysoko znajdował się słaby Neptun, planeta dziewiątej wielkości gwiazdowej, która w sposób wyraźny odróżniała się od widocznych w polu widzenia gwiazd, ale w przypadku której trudno powiedzieć o wyraźnie zauważalnej tarczy. Znacznie niżej, tuż nad linią drzew, udało się odnaleźć Uran — w polu widzenia widoczna była niewielka zielonkawa tarcza planety.
Entuzjazm uczestników rozbudziły obiekty mgławicowe. Z zapartym tchem obserwowano zarówno znane i lubiane obiekty takie, jak gromady kuliste M13, M15, M2, galaktyki M31 czy M33, ale też niedoceniane w swojej urodzie liczne mgławice planetarne. Te ostatnie są niewielkimi obiektami wymagającymi silnego powiększenia, jednakże przy swojej dość dużej jasności powierzchniowej jako jedne z nielicznych obiektów widocznych przez teleskop wykazują zauważalną kolorystykę. Zazwyczaj mgławice te widoczne są w postaci niewielkich zabarwionych na niebiesko lub zielono dysków.
Następnej nocy ekipa AstroShow powiększyła się o obserwatorów Nocy Otwartej, będącej ukłonem w stronę tych, którzy nie mogli podjąć uczestnictwa w pełnym weekendowym zlocie. Dołączyło wielu pasjonatów-amatorów, ale nie zabrakło też wielkich postaci świata astronomii — redaktora naczelnego „Uranii” prof. Macieja Mikołajewskiego oraz prezesa warszawskiego oddziału PTMA Janusza Wilanda.
W ramach części astronomicznej naszego zlotu zapewniliśmy mnóstwo atrakcji również dla najmłodszych uczestników AstroShow. Po raz pierwszy odbyły się warsztaty Klubu Młodych Badaczy! Przeprowadziliśmy interesujące pokazy i doświadczenia z użyciem światła i wody. Poznaliśmy zjawisko fali i jej rozchodzenie się po powierzchni wody, pokazaliśmy rozszczepienie światła w pryzmacie i na siatce dyfrakcyjnej, a nawet zbudowaliśmy własne lunety optyczne.
Marcin Cikała — kierownik Obserwatorium Astronomicznego na Lubomirze, na AstroShow nie tylko objął opieką grupę początkujących pasjonatów nocnego nieba, ale przeprowadził bardzo pouczający pokaz dotyczący ewolucji gwiazd – od narodzin w obłokach molekularnych poprzez ich burzliwe życie aż po śmierć w wybuchu Supernowej.
Znakomity seeing utrzymywał się przez całą sobotnią noc, pozwalając rozdzielać w niezwykły sposób gromady kuliste, jak też uwidaczniając detale mgławic na co dzień niedostrzegalne. Dużo lepiej niż poprzedniej nocy prezentował się Uran i Neptun, ta ostatnia planeta była tym razem widoczna jako wyraźna, choć maleńka tarcza o szaroniebieskiej barwie. W końcówce nocy prowadziliśmy obserwacje mgławic planetarnych, korzystając z utopijnego zazwyczaj powiększenia 500x. Takie warunki czasami mają miejsce i dla takich nocy warto mieć przy sobie chociaż jeden okular przekraczający powszechnie uznane granice rozsądku.
Tegorocznej edycji AstroShow przyświecała idea „nie samymi obserwacjami pasjonat nieba żyje”, więc dni wypełnione zostały ciekawymi wykładami oraz zajęciami praktycznymi. Nasz gość specjalny – Piotr Kosek z „Astrofazy” (https://www.facebook.com/Astrofazapl, https://www.youtube.com/user/Astrofaza) wciągnął uczestników wykładem "We choose to go to the moon — jak zdobyliśmy Księżyc".
Grupy początkujące pod okiem prezesa Pracowni Komet i Meteorów Przemysława Żołądka i wspomnianego już Marcina Cikały na wolnym powietrzu zapoznawały się z budową prostego teleskopu astronomicznego. Prowadzący zaprezentowali sposób składania teleskopu Sky-Watcher BKP15075 EQ3-2. Równolegle na sali wykładowej odbywały się warsztaty grupy zaawansowanej dotyczące astrofotografii planetarnej, m.in. z użyciem materiału zebranego podczas obserwacji na zlocie. Temat ten okazał się interesujący również dla zajęcia z grupą początkującą również zeszły na tematykę astrofotograficzną, choć tu skupiono się raczej na sposobach fizycznego podłączenia aparatu i teleskopu. Zaprezentowano montaż lustrzanki w ognisku głównym, projekcję z wykorzystaniem okularów Hyperion, a nawet fotografowanie telefonami z wykorzystaniem adaptera Microstage II. Dodatkowo, na zajęciach uczestnicy poznali tajniki makrofotografii. Warto też wspomnieć, że równolegle ze zlotem AstroShow odbywała się Letnia Szkoła Mikroskopii Optycznej — impreza prowadzona przez dział mikroskopowy i przeznaczona dla najmłodszych miłośników mikroświata.
Jeśli o zapisywaniu obrazów mowa, to nie można zapomnieć o ekscytującym pokazie dronów, jaki zorganizowany został z udziałem firmy BEIKS (http://beiks.pl/, jednego z czołowym polskich dystrybutorów sprzętu przeznaczonego do produkcji filmowej. Od kilku lat BEiKS przygotowuje BEIKS MEDIA SHOW — targi, warsztaty i konferencje o tematyce video. Jest to jedyne na taką skalę wydarzenie organizowane w Polsce. Najbliższa edycja BEIKS MEDIA SHOW odbędzie się w dniach 17-18 października w Centrum Kongresowym w Warszawie. Należy podkreślić, że przedstawione podczas AstroShow drony to nie zabawki — mogą utrzymywać się w powietrzu przez prawie pół godziny, a ich udźwig wystarcza do zainstalowania dość zaawansowanego sprzętu fotograficznego. Prezentowany Phantom 4 został wyposażony w kamerę o rozdzielczości 4K.
Finał tematyki fotograficznej miał miejsce następnego dnia, podczas oficjalnego zamknięcia AstroShow 2016, gdy rozstrzygnięto konkursy na najlepsze zdjęcie astronomiczne oraz najlepsze zdjęcie reportażowe. Zwycięskie propozycje obsypano wspaniałymi nagrodami, wśród których znalazł się m.in. znakomity teleskop Sky-Watcher BK1309 EQ2.
Maria Cybulska — pierwsze miejsce w konkursie na najlepsze zdjęcie astronomiczne. Wschód Księżyca (ok. godz. 2:00).
Łukasz Leśniewski — pierwsze miejsce w konkursie na najlepsze zdjęcie reportażowe AS 2016.
Tegoroczna edycja AstroShow bez wątpienia należała do najbardziej udanych i najciekawszych w całej, już 6-letniej historii otwartego zlotu miłośników astronomii firmowanego przez Delta Optical. Opuszczając w niedzielne popołudnie ośrodek „Białe Źródła” większość uczestników już zapowiedziało swoją obecność w 2017 roku, co tylko utwierdza w przekonaniu, że towarzyszące spotkaniu hasło „AstroShow – najlepsza impreza we wszechświecie” nie wzięło się znikąd!
Poniżej film z AstroShow 2016 przygotowany przez firmę BEiKS Machulski — nasz gość sobotni prezentujący również profesjonalne drony.
Otrzymaliśmy również film reportażowy od naszego gościa specjalnego. Poniżej AstroShow 2016 okiem "Astrofazy" (Piotr Kosek).
Dziękujemy jeszcze raz wszystkim uczestnikom i do zobaczenia już za 12 miesięcy! :)